Hej koteczki!
Jak zapowiadałam jest one-shocik!
Krótki bo krótki ale jest! i jest +18
Także no... ten tego... Nie umiem
takich scen opisywać >.< To mój
pierwszy raz więc nie wiem czy źle
czy dobrze... Następnym razem się
Bardziej postaram! Obiecuję!
- Juvia! przestań się do mnie tak kleić!
- Ale panicz Gray nie rozumie! Juvia chce żeby panicz ją zauważył! - Tłumaczyła się niewinnie, po czym opuściła gildię.
- Ciekawe gdzie ją wywiało? - zastanawiał się.
- Nie byłeś dla niej zbyt ostry? - zapytał jakiś głos.
- Mira? no nie wiem...
- Dał byś jej jednoznaczną odpowiedź.
- Niby jaką?
- Co do niej czujesz?
- Co proszę?
- Kochasz ją? - zapytała prosto z mostu, najstarsza siostra Strauss, na co chłopak spalił buraka. Wiedział że ją lubi, ale żeby kochać? - Idź ją przeproś. Zaproś na jakąś kolację czy coś - Mag lodu wstał pokiwał głową i ruszył za swoją ukochaną w stronę jej domu w Fairy Hills. W połowie drogi zatrzymał się i pomyślał "Tak z pustymi rękami? nie wypada..." Wrócił się na małe zakupy. Po chwili usłyszała dzwonek do drzwi. Otworzyła, i zobaczyła ten widok. Widok który uwielbiała. Omalże nie zemdlała.
- Juvia. Przepraszam Cię. Nie powinienem był tak Cię traktować - wręczył dziewczynie bukiet czerwonych róż - Mam nadzieję że mi wybaczysz.
- Juvia wybacza paniczowi! - i moment uwiesiła się na szyi chłopaka.
- Hej, hej. Żaden 'panicz'. Mów mi po imieniu - posłał niebiesko okiej szeroki uśmiech. Odwzajemniła go i odłożyła kwiaty do wazonu. Nim się spostrzegła na stole stał szampan. Poszła po kieliszki, i razem wypili go. Było inaczej niż zwykle. Okazało się że z Deszczową Kobietą da się rozmawiać jak z normalnym człowiekiem! Śmiali się, rozmawiali do późnego wieczora. Dziewczyna wstała, i udała się w stronę kuchni. Przyniosła ze sobą dwie butelki sake. Na ten widok chłopak się zdziwił. Jednak ta nie dosiadła się do niego lecz poszła do łazienki. Wzięła prysznic i przebrała się w jasno niebieską piżamę. Wyglądała w niej naprawdę uroczo. Po wyjściu zobaczyła że jej ukochany nie ma na sobie ubrań. Jak na niego to i tak długo wytrzymał. Po wypiciu całej butelki, niebiesko oka odpłynęła. Podeszła do jeszcze trzeźwego mężczyzny i usiadła na jego biodrach. Złożyła na jego ustach delikatny, acz namiętny pocałunek. Myślała że na tym się to skończy. Lecz ku jej zdziwieniu jej ukochany zaczął odwzajemniać pocałunki, z jeszcze większą namiętnością.
- Gray... - powiedziała między pocałunkami - Naprawdę? - zapytała zdziwiona. Od razu wiedział o co jej chodzi.
- Tak... - odpowiedział patrząc prosto w jej niebieskie oczy. Zarumieniła się. Mimo to uśmiechnęła się. Ich pocałunki były jeszcze bardziej namiętne. Przenieśli się na łóżko. Ich języki zaczęły radośnie razem tańczyć. Chłopak zaczął ją rozbierać. Po chwili została w samej bieliźnie. Tak samo jak i on. Całkowicie mu się oddała, a on pragnął jej. Jak nigdy. Jego pocałunki zeszły na dekolt. Od czasu do czasu dało się słyszeć ciche jęki dziewczyny. Otworzyła oczy i jej górna część bielizny znajdowała się na podłodze. Po chwili zaczął całować jej piersi. Przygryzał je lekko zębami. Jęki stawały się coraz głośniejsze. Sprawiało mu to przyjemność. Jedną ręką pieścił jej pierś i delikatnie ssał jej sutka, drugą zaś jeździł po brzuchu. Zjechał ręką w stronę majtek, Odszukując łechtaczki. Znalazł. Była lekko mokra od pieszczot, jakby gotowa. Czuła jak jej dolna bielizna zsuwa się jej z bioder. Nie pozostając dłużej dłużna chłopakowi zdjęła pozostałą część bielizny. Obróciła się tak, że teraz ona była na górze. Całowała go a rękoma jeździła po jego nagim, idealnie wyrzeźbionym torsie. Czuła szybsze bicie serca. Zjechała prosto w stronę chłopaka penisa. Jakby naśladowała jego ruchy. Gdy go dotknęła poczuła ciarki na plecach. Najwidoczniej zauważył to. Uśmiechnął się delikatnie i wrócił do pocałunków. Nie pewnie złapała jego członka. Zdziwiła się. Oderwa ła się od niego i spojrzała mu w oczy.
- Coś się stało? - zapytał nie pewnie. Pokiwała głową na znak że wszystko w porządku. "Jak można mieć coś tak dużego?!" pomyślała. Obrócili się tak że znowu on był na górze. Obdarował ją pocałunkami. Delikatnie lecz zdecydowanie wszedł w nią. Ta aż jęknęła z bólu. Spojrzał na nią czy wszystko w porządku. Jej wyraz twarzy mówił że nie chce więcej. Że ma dość. Że nie jest jeszcze gotowa. Zrozumiał. Delikatnie wyszedł z niej i ułożył się obok niej na łóżku. Nie był do końca zadowolony. Widziała to, było jej źle. Wiedziała że sprawia jej to przyjemność. Ale ból był niesamowity ale i przyjemny. Zdecydowała się. Znowu obdarowała go pocałunkami.
- Już dobrze. Dam radę - wyszeptała. Na twarzy chłopaka znów pojawił się uśmiech. Znów całował, pieścił ją. Tym razem bardziej delikatnie wszedł w nią. Uśmiechała się. Ruchy jego bioder były coraz szybsze i bardziej zdecydowane. Po pokoju rozlegały się coraz głośniejsze jęki. Oboje byli w pełnej rozkoszy. Było im przyjemnie. Cieszyli się swoją bliskością. Po kilku chwilach upadł obok niej na łóżko. Doszedł. Oboje byli szczęśliwi. Wtulił się w nią. Po chwili zaczęła ze zmęczenia. Patrzył jak to ona słodko wygląda podczas snu. "zaraz ona była pijana! Co jeśli potem będzie tego żałować?" pomyślał. "Nie to nie możliwe" w pocałunkach nie dało się wyczuć ani kropli alkoholu. Po chwili sam zasnął wtulony w swoją ukochaną i pełny szczęścia.
Kawai~~♥
OdpowiedzUsuń