Hej koteczki!
Jak już wspomianałam robię z przyjaciółką bloga. Główną bohaterką też jest Lucy, ale totalnie inna. Właściwie to jest jej blog a ja jej daje tylko pomysły. Ale kontynując myślałam o tym blogu. Podoba mi się coraz bardziej i się rozkrecam. Po zakończeniu tej historii zacznę kolejną. Ale nie taką zwykłą. Tamta będzie odwrotna! Ale nie spojleruję tylko pisze że nastepna historia nie będzie nigdzie indziej jak na tym blogu. Żeby nie było. No to ją już swoje powiedziałam... Aha post są rzadziej bo mam mniej czasu... Wena na razie się trzyma. Pisze na raty i mam wrażenie że nic nie trzyma się kupy. Ale chyba zrozumiecie. No to podatki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz