poniedziałek, 20 października 2014

Rozdział #26 Proszę...

Hej koteczki!
Nadciągam! Naładowana dobrą energią! Kochana Martyna Pl <3 Dziękuję! :3 Bardzo krótki ale tłumaczyłam dlaczego! :D Fairy Tail nigdy mi się nie znudzi! Kocham was miśki! :3

- Juvio, czy mogła byś... - zamyślił się chwilę - Nie, już nic - rozmyślił się
- Co Gray-sama chciał powiedzieć? - zapytała speszona
- Nic, nie ważne...
- Niech Gray-sama powie!
- Juvia, nie 'Gray-sama' tylko Gray
- Dobrze Gray-s... Gray - poprawiła się.
- Chciałem o coś zapytać...
- Juvia się zgadza!
- Ale nawet nie wiesz o co mi chodzi - popatrzył zdziwiony na deszczową kobietę
- Nie ważne co Gray powie, Odpowiedzią Juvii zawsze będzie 'Tak!' Juvia ufa Grayowi... - Zaśmiał się delikatnie - Dlaczego Gray-s... Gray śmieje się z Juvii? - zapytała podirytowana
- Nie śmieję się, po prostu jestem szczęśliwy, Juvia! - Przytulił mocno dziewczynę, jakby bał się że ktoś mu ją zabierze, a on chciał ją tylko dla siebie, z nikim nie chciał się z nią dzielić. Bez namysłu wpił się w jej usta jeszcze bardziej ją przytulając. Schował ją przed całym światem.
- Juvia... Kocham cię - Powiedział mówiąc prosto w jej ciemno-niebieskie oczy do których zaczęły napływać łzy szczęściai
- Juvia... Też kocha Gray-samę! - Nie mogła powstrzymać swojego narastającego szczęścia. Po takim czasie jej uczucie zostało odwzajemnione, była najszczęśliwszą kobietą na świecie. Trwali w uścisku przez długi, długi czas, ale było im dobrze, cieszyli się swoją bliskością i ciepłem swoich uczuć. Mogło by się wydawać że ta chwila trwała wiecznie i że zawsze będą tak blisko...
W końcu 'oderwali się' od siebie i rozpoczęli zwykłą rozmowę. Gadali o wszystkim i niczym, o rzeczach istotnych i nieistotnych, o czymś ważnym i błachym, śmiesznym i poważnym.
- Juvia... Kogo jeszcze tak bardziej lubisz? - zapytał niby niewinnie, ale chciał sprawdzić czy mógłby mieć jakiegoś 'konkurenta'
- Hmm... Juvia lubi dużo osób, Lubi Levy, Canę, Mirę, Lucy...
- O! Pogodziłaś się z Lucy? Już nie jesteś o nią zazdrosna?
- Juvia była głupia... Jak mogła myśleć że Gray kocha kogoś innego niż Juvię? - W odpowiedzi otrzymała ciepły uśmiech i kontynuowała odpowiedź na pierwsze pytanie - Jeszcze Juvia lubi... Gajeela! Jest jej najlepszym przyjacielem od kont poznali się w Phantom Lord. Zawsze się lubili, Gajeel-sama zawsze wysłuchiwał problemów Juvii i ją pocieszał... Można powiedzieć że gdyby nie on, Juvii by już nie było na tym świecie - Uśmiechnęła się sama do siebie patrząc przez okno nie wiadomo gdzie.
- Czyli mam mu podziękować? - zapytał ironicznie
- Gray nie musi... Jest dobrze jak jest - złożyła krótki pocałunek na jego ustach i udała się ubrać
- Gdzieś wychodzisz?
- Juvia idzie do domu, trzeba się przygotować, jutro sprawdzian - uśmiechnęła się delikatnie. Chciała juz przekroczyć próg pokoju, gdy na jej dłoni zaciśnięła się dłoń Graya. Jego oczy mówiły że nigdzie nie pójdzie, bo on jej potrzebuje. Popatrzyła na niego łagodnie, po czym uwolnił ją ze swojego ucisku. Wiedział że wróci, był pewien że poszła po książki, więc czekał. Rozmyślał o przyszłości jego i Juvii. Zaczął wyobrażać sobie ich razem w dużym ogrodzie i kompiącym się, małym dzieckiem w basenie. Cała rodzina była szczęśliwa. W tej chwili zapragnął tego, jak niczego innego. Mieć kochającą rodzinę. Wtem do mieszkania weszła niebiesko-włosa dziewczyna w luźnej koszuli, z książkami w ręku. Usiadła na podłodze przy stoliku i zaczęła czytać jedną z książek.
- A Gray się nie uczy?
- Nie potrzebuje mieć dobrych ocen, muszę tylko wytrzymać do ukończenia szkoły i co najważniejsze, zdać - powiedział obojętnie jakby nigdy więcej nie miał zamiaru się uczyć. Zamiast tego wolał obserwować Juvię podczas nauki, co sprawiało mu wielką radość i zabawę. Wyglądała tak słodko, mimo że oczy mu się zamykały cały czas starał się nie zasnąć, jednak sen.był silniejszy i zaraz go zmugł.
Obudził się w środku nocy i zauważył że nie ma u niego Juvii. Coś pękło w jego sercu i nie wytrzymał. Sięgnął do etażerki i z ciemności wygrzebał butelkę z sake. Bez najmniejszego zastanowienia, upił jeden duży łyk, jednak było to za mało więc upijał kolejne łyki aż napój się nie skończył. Sięgnął po drugą lecz jej nie znalazł. Wstał, podszedł do lustra i wygrzebał z komody strzykawkę. Odpiął ze spodni pasek i zacisnął na ramieniu, przytrzymując końcówkę paska zębami. Już miał wstrzyknąć do żył narkotyk, gdy poczuł jak coś uniemożliwia mu użycie narkotyku. Odwrócił się i zobaczył zezłoszczoną deszczową kobietę.
- Juvia?
- Co Gray-sama robi? - po usłyszeniu tonu dziewczyny zamarł. Popatrzył w jej rozwścieczone niebieskie oczy i opadł z sił. Wypuścił z uścisku strzykawkę która kilka razy odbiła się o kafelki, i jak teraz on upadła bezwładnie na ziemię, jednak on myślał że Juvia powstrzyma go od upadku, zamiast tego tylko lekko zamortyzowała, tak żeby nie poczuł bolesnego spotkania z podłogą. Od razu po odstawieniu chłopaka pobiegła po swoje rzeczy i zaczęła się pakować. Nie rozumiała dlaczego to chciał zrobić, co go do tego nakłoniło, nic nie chciała wiedzieć. Chciała wyjść i to wszystko na spokojnie przemyśleć, poukładać.
- Juvia czekaj! - zawołał kiedy niebiesko-włosa zbliżała się do wyjścia, jednak ta zignorowała go. Nagle poczuła silny ucisk na nodze, przez co nie mogła wykonać kroku, szarpała ale nic to nie dało, chłopak był silniejszy.
- Gray puść mnie! - krzyknęła do klęczącego przed nią chłopaka, tym razem on nie reagował więc szarpała jeszcze bardziej. Widząc że nie przynosi to efektów próbowała odczepić jego rękę od swojej nogi. Wtem złapał ją również za rękę.
- Gray! - krzyknęła najgłośniej jak umiała i nastała niczym nie zmącona cisza. Wreszcie Gray podniósł głowę ukazując swoje zapłakane i zaczerwienione oczy.
- Juvia, nie odchodź... Ja cię potrzebuję, bardzo! J-ja nie dam rady żyć bez ciebie! Jak teraz mnie opuścisz to... to...! To ja... - nie dokończył bo jego usta zostały zatkane dłonią kobiety.
- Dlaczego Gray chciał znowu zacząć brać narkotyki? - zapytała oschle.
- B-bo... Nie wiedziałem gdzie jesteś... Juvia, jesteś dla mnie jedyną nadzieją, jak ciebie nie ma ja... Nie jestem sobą, emocje... Ja ich nie kontroluję! - tłumaczył się - Jak jesteś przy mnie to jestem spokojny i gotowy by odłożyć wszelkie nałogi na bok! Juvia, dla mnie jesteś najważniejsza! Ja cię kocha... - I znów nie dokończył, bo jego usta zostały znowu zatkane, tym razem były to usta jego ukochanej, tej bez której nie mógł żyć. Nie wiedział dlaczego to zrobiła ale był szczęśliwy.
- Juvia... Proszę... Nie wytrzymam dłużej, muszę się ciebie coś zapytać... Kocham cię, nie umiem żyć bez ciebie... Proszę, zostań mo...
- Tak! - krzyknęła rzucając się na jego szyję - Tak! Tak! Juvia się zgadza! - szczęśliwa i wesoła krzyczała na cały głos.
- Nie jesteś na mnie zła?
- Juvia widzi że Gray chce się poprawić, Juvia wybacza...

~Yuki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz